Roztrwoniłem życie
Idzie człowiek powoli
przeszedł setki może dróg
a to serce tak go boli
ciężar krzyża zwala z nóg
Miałem Boże wszystko w życiu
żonę dzieci dobry start
lecz świat skończył się na piciu
przepuściłem tyle lat
Życie przeszło mi gdzieś bokiem
świat zamglony zawsze był
i za każdym moim krokiem
wszystko się zmieniało w pył
Nic nie mogłem dać rodzinie
bo miłości było brak
ten ból w sercu już nie minie
sam zostałem dzisiaj wszak
Już za późno na wyznania
już za późno jest na łzy
słuszna mnie spotkała kara
pozostałeś tylko Ty
Wiem spoglądasz gdzieś z obłoku
Boże pomóż dzisiaj mi
i dopilnuj moich kroków
poprzez pozostałe dni