talizman
myśli się kłębią niczym obłoki
w przestrzeni która udaje głuchą
spadam na pościel właściwym bokiem
na drugi kładę plaster milczenia
w słodkim niebycie nurzam migdały
by ją częstować póki nie zmieni
twarzy na obraz tak doskonały
jak to że w rymie całą ją zgubię
w gościnnym sercu częstując słowem
które nie.zmiennie dobierać lubi
niebieskie frazy o migdałowym
smaku istnienia odczuć tak wielu
że niemożliwe zmieścić je wszystkie
dlatego myśli puszczam bez celu
i ściskam w dłoni to co mi bliskie
.