fantazyjne loty
układane gałązkami
jedne unoszą się królewsko
z rozwiniętymi liśćmi
kasztanowce wypuszczają
pąki posmarowane oliwą
pękają efektownie
brzozy przed rozkwitem
drobne listki
nikłe w porównaniu z majestatem
imponującego sąsiada
z góry patrzę na zadrzewione obszary
jakbym obserwowała puszczę
tę na równinie
nieśmiało prześwietlają luki
przeskakuję w inne pejzaże
potrzeba linoskoczków
zamienią w równikową
dżunglę rosłe kępy
drzew które zagościły
pod moimi oknami
kilka wiązadeł mocnych lian
będzie cyrk pod blokowiskiem
w oczekiwaniu na dorzecze Amazonki
podróżuję w przestworzach
o nieznanych lądach
Bożena Joanna
kwiecień 2024