przemijanie
za nami obdrapane budynki
zardzewiałe parkany
dawne pensjonaty
tym samym korytem płynie Poprad
w zielonym tunelu od stuleci
białe stokrotki obrastają brzegi
zaczarowane kobierce
szkoda że nie poniosą w górę
przełomem wartkiego nurtu
ponad koronami drzew
nie otulą chłodem
lubię wpatrywać się w masy wody
ruch ich żywiołem
nie znają stagnacji
ani kryzysu
głaszczą kamienie tajemną pieszczotą
nieopisaną w sztuce kochania
wygładzają ostre kanty
dodają łagodności
białe połacie piachu
daleko od nas zawirowania
jesteśmy na końcu świata
tutejsze powiedzonko
pnie drzew tarzają się u brzegu
tworzą maleńkie zatoki
konary gaszą pragnienie
w źródlanej wodzie
jeszcze raz zasiąść na tratwie
przywołać osoby i dni
które utonęły w ciszy
ocalały na fotografii
Bożena Joanna
Marzec 2021