W rocznicę poznania
za kierownicą u boku
z moją czarującą czarownicą
jest pięknie
mapę trzyma i nawiguje
ja kieruję
gamoniu naciśnij pedał
kilometrów mamy
sporo
uszy skuliłem milczeniem
panią swoją zbywam
pierwszy przystanek
chwila wytchnienia
napij się kawy
zaczyna mnie doceniać
ruszamy dalej godziny mijają
mamy szczęście
zatrzymaj się są noclegi
pokoje schludne cena przystępna
gospodarze z empatią nas przyjmują
rankiem ruszamy
szlakiem kościołów
cerkwi i bocianich gniazd
kuchnia jedzie z nami
obiad spożywamy
na balach w przydrożnym lesie
świeże powietrze zaostrza apetyt
a ptaki nam śpiewają