nocnica
i cała jestem lękiem w ciemności
jakby za późno było na powrót
do źródła życia i do jasności
nie wiem kim jestem i kto mnie trzyma
odbiera oddech tłamsząc ciężarem
próbuję wołać: nie moja wina
a ona szepcze: jesteś za karę
tylko narzędziem mojej niewoli
co spoza jawy tłamsi bezdechem
choć milczysz ja wiem że to co boli
jest twoim wielkim niechcianym grzechem
a jednak mała iskierka wiary
gdzieś z środka duszy w końcu mnie budzi
twierdząc że to jest tylko prastary
demon co męczy nie.szczęsnych ludzi
.