wiem że dzisiaj mnie usłyszysz
jak jesienny obraz nieba
w swej tęsknocie tak okrutny
jakby można się już nie bać
mroku co nadchodzi porą
kiedy myśli się w czas zbiegną
powtarzając oksymoron
że brzydota tworzy piękno
tego co się żmudnym zdaje
na tle jesiennego nieba
w tej tęsknocie na wynajem
którą karmię kromką chleba
i zapalam jej światełko
na pohybel martwej ciszy
tam gdzie niebo . tam jest piekło
wiem że dzisiaj mnie usłyszysz
w mroku co nadchodzi porą
kiedy myśli w czas się zbiegną
powtarzając oksymoron
że w brzydocie żyje piękno
.
niechaj zabiją dziś dzwony
póki ich dźwięczny głos słyszę
nim będę bytem minionym
wplecionym w cmentarza ciszę
nim w kwadraturę zieleni
ostatnia sylaba spłynie
głos dzwonu niechaj odmieni
melodię życia jedynie
myśl smutna welon przywdzieje
by spojrzeć w niebo błękitne
tam gdzie się ptakom wiatr ścieli
i gdzie nadzieja wciąż kwitnie
nim spotkać przyjdzie się pora
niechaj dzwon dzisiaj zabije
niechaj żal duszy pokona
radością trwania niech żyje
Miłość. Wiara. Nadzieja.