plemienność
patrzę na ciebie człowieku
jak na lustrzane odbicie
w którym barwi się przeszłość
a przyszłość rodzi życie
słów co jak pokarm duszy
wpływają w siłę istnienia
czy chcą czy nie chcą muszą
zamieniać sens tworzenia
na myśli szczerozłote
jak piękny bywa człowiek
gdy patrzy w lustra oczy
i dobrem tchnie spod powiek
- scenografia -
wygładzam zmarszczki myślą spod pióra
co się tak miękko kładzie na kartę
jak samonośna totalna bzdura
o tej co zwie się wdzięcznie dell'arte
kładę na lico różu tsunami
rzęsy maluję fiołkowym freskiem
wygładzam zmarszczki do nieba granic
w komedii życia po prostu jestem
kimś kto się chowa w pióra milczenie
o rzeczach ważnych bez żadnej ściemy
wygładzam zmarszczki magii półcieniem
i marszczę czoło nad kwestią ceny
jaką zapłacę kiedy zrozumiem
że słowa nic nie były warte
w świecie gdzie w życiu wystarczy umieć
zaakceptować tło dell'arte
dobrego dnia wszystkim życzę...:)