Północny wiatr
barwne historie.
Usiądź koło mnie...
Milkną zegary
młodych i starych.
Nadzieje płonne.
Na kartach życia
nic do ukrycia.
Fantazji zew…
Tu staje czas,
gdy w ciszy las,
woła go w knieje.
Wędrówka w świecie
snów niespełnionych.
Dusz bratnich,
krwią niesplamionych.
Świt na rozstaju dnieje.
Oddechu płaszczem
okrył ramiona,
a w ręku włócznię ma.
Gonił ją dzień i noc.
Do stóp rzucił
kobierzec gwiazd.
Robił, co mógł.
Rozkochać chciał,
Hulder go zwiódł.
Walczył jak lew
lecz pokonany skonał.
Na powrót gotów
do ziemi łona.
Zostawił zbroję
na brzegu ciszy.
Serce bez lęku
pieśń ukołysze.
Nie ma nadziei
poległa z nim.
Miłość jej dzikość
roztarła w pył.
Koronę smutku
włożą na głowę.
Wdowią woalką
wyścielą drogę.
Nie ma radości,
są łzawe dni.
Pokutą wieczną
są o nim sny.
W dłoniach trzyma
cień jego dłoni
i wiatr, i łzy.
Oddech też boli.
Co noc go tuli
w swoich ramionach,
śni o powrocie
i triumfu dzwonach.
Pustka wypełnia
czarcie godziny.
Rozpaczy kamień
wiąże u szyi.
Ostatnie tchnienie
oddaje morzu
by móc go spotkać
na piekła progu.
Wtuleni w przeszłość
Trwać będą wieczność.