zafoliowana samoświadomość
na wysokości podkurczonych kolan
doklejam napis gdzie jesteś
patrzę na ścieżki
po których układają się szyszki i patyki
na zmęczoną korę starych drzew
wciąż wracam do tamtej strony
z niechęcią wydzieram z niej obraz
nagie ciało kobiety
skurczone w pozycję embriona
owinięte folią zaduszone oddechy
jestem jak Weronika z podwójnym życiem
tak jak ona wiem
że wszystko otwiera się i zamyka
w każdej chwili szukam tych znaczeń
jeśli tak jest jeśli świat pulsuje
to co trzeba zrobić żeby odczytać ukryte sensy
i zbliżyć się do istoty rzeczy