Poezjo....
Najpierw serce rozdzierasz, potem duszę koisz.
Wśród słów obcych odnajduję cząstkę swego życia,
W moich rymach tylko rozpacz, nic do ukrycia.
Kiedyś byłam głucha na twoje wołanie,
żyłam w małym światku, spałam ,nie marzyłam.
Wtedy przyszłaś…….
W słowach strasznych życie w nicość obróciłaś
złudzeń wiernej miłości szybko pozbawiłaś.
I coś się we mnie leciutko poruszyło……
Wyciągnęłaś dłoń swoją i słowem skaziłaś.
Choć nieskładne te wiersze i rymy nijakie
pisanie wybawieniem, najlepszą terapią.