Poetom cierpiącym....
nie mogąc zstąpić na dół ... me serce uniesiesz,
bym Cię sławić mógł wierszem i rymem nieskładnym,
choć nie mogę być z Tobą…..
Bom niezbyt jest ładny.
Jam sługa niegodny patrzeć na Twe lico,
gdy miłość moja wielką jest dziś tajemnicą,
tylko w snach wędruję tuż u Twego boku
i pragnę spocząć cicho obok, na obłoku.
I choć proza życia do ziemi przygniata,
chociaż nie dostrzegam cudów tego świata,
marzenie o Tobie wciąż w pionie mnie trzyma
i miłość rozkwitnie gdy skończy się zima!