Poeto
Przepraszam, że ostatnio rzadko komentuję, mam nadzieję, że to się wkrótce zmieni. Wybaczcie też, że na komentarze odpowiadam niekiedy z opóźnieniem.
Poeto,
gdy wyskrobujesz
aż do krwi
niestrawione resztki bólu
z głębi trzewi,
odnawiając cierpienie
i tak już głęboko
poranionej duszy.
A tego, co czujesz naprawdę
i tak nikt do końca nie pojmie,
bo gdzieś po drodze,
pomiędzy myślą a słowem
uwiązł sens tego,
co czujesz najintensywniej.
Bądź ostrożny,
nie zawsze ziarna Twoich myśli
padają na przyjazny grunt.