***motyle udręki
wśród łez czasem kwitną motyle
siadają nam na ramieniu
i smutki zostają gdzieś w tyle
znów kamień solidny na kamieniu…
gdy się zgubisz gdzieś w lesie
wyjdź na drzewo i się rozejrzyj
albo obierz jeden kierunek
nie kręć się w kółko - niedobry ratunek…
długo żyję na świecie
za długo aby nie spać o świcie
zbyt krótko aby zrozumieć
gdy chmury z hebanu nadciągną
by polski dom gradem zasypać
warto przy sobie mieć Pannę
co na Górze Jasnej wciąż czeka…
ona wie wszystko - nie musisz mówić
milczeniem modlitwa stoi
gdy jedziesz trasą daleką
zjedź z autostrady zawsze
gdy życie wciąż boli i boli…
/10.09.23/
***
blask sacrum w wielkiej ciszy
gdy tylko progi mijam
ja czuję spokój tylko w świątyni
czuję błogość choć przez
godzinę ...
krzyż na kopule i czerwień lampki
ja siadam wysoko na chórze
na bieli nad śnieg górski bielszej
cuda się dzieją największe...
lecz oczy nie widzą jak na uwięzi
i dzień się chyli nieszczęsny...
wpatrując się w tabernakulum
jak namiot jak arka najświętsza
to są wrota do szczęścia ...
tam mieszka sacrum
nieskończoność
najmniejsza
i coś się kończy i iść już
potrzeba
przecież za progiem czeka
udręka...
/09.09.23/