Kobieta z bursztynem w oczach
Niosły wspomnienia i życia ciosy.
W oczach bursztyn, co blaskiem się mieni,
Widziały więcej niż mówić o tym ludzie chcieli.
Choroba — jak kruk przysiadała dzień w dzień na ramieniu,
Próbując odfrunąć z całą nadzieją.
A ona bez krzyku, bez fałszywych gestów,
Szła dalej przez ogień i echo protestów.
Dziś nie jest tylko kobietą z przeszłością,
Jest legendą siły, milczącej mądrości.
Gdy patrzysz w jej oczy, to nie bursztyn lśni,
To opowieść o tym, co znaczy „być” i „żyć”.