Fenomenologia spojrzenia
Rodzi się między —
w przerwie pomiędzy Tobą a mną,
gdzie czas przestaje być linią, a staje się głębią.
Nie szukam Ciebie wzrokiem,
lecz staję się świadoma Twojej obecności przez samo istnienie Twojego spojrzenia.
Ono mnie poprzedza i przekracza.
Każdy błysk źrenicy to akt metafizyki:
światło pada nie tylko na siatkówkę,lecz na duszę,
która nie chce być nazwana, lecz rozpoznana.
Spojrzenie jest procesem odwracalnym — kiedy patrzę, jestem również widziana.
I ten akt obnaża mnie:
nie jako ciało, nie jako myśl, lecz jako możliwość.
A co, jeśli w Twoim spojrzeniu
nie znajduję odbicia, lecz pustkę?
Czy to ja znikam, czy Ty nigdy nie byłeś/łaś?