głaskanie
noc ma tak wiele do powiedzenia
że nawet księżyc jej nie przegada
a ja próbuję tak od niechcenia
posłuchać o czym szepcze się w gwiazdach
uszy nastawiam na tok rozmowy
wszystkich tajemnic pod ciemnym płaszczem
czuję renesans i smak odnowy
tej niemej siły co ciepłem głaszcze
i rozprzestrzeniam się połowicznie
jak lakmusowy papierek chłonę
kojące szepty snów nostalgicznych
głaszczących duszę i ciepłe dłonie
do samej głębi czarnej otchłani
upadam w srebrnym wirze rozmowy
tej co nas głaska i tej co rani
wciąż obiecując poranek nowy
.
o czym szepcze wiatr w kominie
kiedy noc się cicho skrada
w okno puka gwiezdnym pyłem
błękit wiesza na plejadach
w pajęczynie świat zawiesza
z wiatrem grając jedną nutę
taką która świt otwiera
by dniem kroczyć w przestrzeń butnie
i rozszeptać się w kominie
kiedy noc się cicho skrada
w okno pukać gwiezdnym pyłem
błękit wieszać na plejadach
. fantasmagorie .