*** (Kiedy usypia namiętność...)
Kiedy usypia namiętność,
zostają
marynowane grzyby
do ustawienia w piwnicy
i powieść
odkładana latami,
jak obowiązkowa rewizyta
u miłych, ale nudnych
przyjaciół.
Szelest
przewracanych kartek
raczej nie zastąpi
szelestu atłasowej sukni,
zsuwanej z twoich ramion
w blasku zawstydzonego
księżyca, a intelektualne wyraje
nie nadają się
do miłosnych
uniesień.
Dni,
które są przed nami,
nie zawsze
układają się w widoki
na nierozpakowane
prezenty,
a nieprzeczytane powieści
mają się często lepiej,
niż niektórzy
starzy znajomi.