Permanentne pomijanie
Podfruwają, pogrzebują tuż przy pniach,
przyszpilić je wzrokiem trudno.
Płowe pliszki, płomienne pleszki,
przesunęło się i co tam jeszcze.
Piecuszki, perkozy, puszczyki i pluszcze,
powabne i potrzebne jesteście.
Pisma dziś, diapazony do boćka projektuję
Poważanie bocianie i pamięć tobie- cześć.
Piękny przemiły na pustkowiu serce me pozostawiasz, posągowość znów podaj.
Przywiązany byłeś do naszej Baszty przecież.
Popsuliśmy wiem, przeprosiny przyjąć chciej.
Pasaże zdań, pomniejsze i pierwsze.
Przecież byłeś na Baszcie od XIV wieku.
Pojaw się boćku- powróć nie pomijaj jej.
Proszę.