Chowaniec
Oczu błysk gwiaździsty, broda siwa,
W poszarpane szaty przyodziany?
Mara to? Duch? Czy postać prawdziwa?
Dookoła chytrym wzrokiem wodzi,
I po nocy cichuteńko chodzi.
Gdy w domu potrzebujesz pomocy,
Nie zamartwiaj się, głowa do góry!
Pod pachą dni dziewięć, dziewięć nocy
Znosek – jajo pierwsze czarnej kury,
Noś ostrożnie i dbaj o nie czule,
A może Chowaniec się wykluje.
Gdy już właścicielem jego będziesz,
Wiedz, że posiadasz przyjaciela w domu,
A dóbr wszelakich co nieco zdobędziesz.
Tylko nie mów nigdzie i nikomu,
Bo czar pryśnie, stracisz przyjaciela,
Co dobra tak zawzięcie powiela.
Ciepły kąt, przy kominie schronienie,
Kartofle, kasza – przenigdy soli,
Niedużo chyba, w mej skromnej ocenie,
A głód, bieda więcej nie zaboli,
Więc dbaj o Chowańca należycie,
Lepiej mieć bogatsze, lepsze życie.
