Cisza, w którą wpisana jest cała natura w każdym przejawie, a z boku człowiek, który odszedł już tak daleko od natury, że właściwie może tylko to "pobrudzić" , to smutna wizja rzeczywistości. Być może istnieje jeszcze szansa powrotu dla "istoty ludzkiej".
Drogi z powrotem chyba już nie ma. Obawiam się, że w takich widokach możemy gościć już tylko jako turyści i jako turyści możemy też gościć w świecie harmonii duchowej.
Dołączam się do poniższych wypowiedzi, by się nie powtarzać ;)
W Twoim utworze "nikogo do zachwytu" - jak dobrze zatem, że my mamy możliwość zachwycić się Twoim wierszem :))
Gdybym umiała malować, chciałabym stworzyć obraz w nawiązaniu do tego utworu....
Pozdrawiam uśmiechem i gwiazdami :))
Dziękuję. U mnie zawsze pojawia się zazdrość względem malarzy wtedy , gdy przychodzi mi pomysł na wiersz , który jest opisem natury. Pozdrawiam serdecznie.
Każdy ma swoją ciszę, której nie zakłóca codzienny rytuał życia. Jezioro stanowi kanwę do spokojnego ucztowania się ciszą. Jeszcze brak ludzkiego wejścia w eremie tego spokoju powoduje zaniechanie jakiejkolwiek decyzji mieszkańców tej krainy...
by kogokolwiek ostrzec
swoim słynnym krzykiem... jak forpoczta czeka na zawiadomienie.
o "nikim do zachwytu" napisano poniżej co trzeba. a ja o tym, że "stukanie dzięcioła nie przerywa ciszy" - wg mnie nie oznacza to braku stukania, przeciwnie dzięcioł wali z całych sił, ale ten dźwięk jedynie podkreśla ciszę, jest dla niej tłem. swoiste odwrócenie - to nie cisza stanowi tło dla dźwięków, ale dźwięki przyrody ją uwydatniają.
No proszę jaka idylla.
Te kaczki na wodzie,
i te perkozy i owady,
i te ryby w stawie,
i ta cudownie przeźroczysta woda,
i ta sójka na końcu jakby obrazek natury.
Tyle że jakoś mi tak ta sójka jakby
cień niepokoju wprowadza.
Jakby niezdążyła
Przed demoniczną istotą,
która malując ten obrazek
zatopiła wszystko w czasie.
Jak bryłkę trójwymiarową.
Ot tak, śmierć z rąk nadistoty.
W imię sztuki...
Jakby ta sójka zdążyć miała
przed jakimś demonicznym bogiem...
A co jesli zwierzęta wierzyły by w Boga?
Czy człowiek nie był by wtedy
wcieleniem diabła?
No widzisz, i klapa. W twoim ideale zawarta jest pewna zagwozdka która powoduje, że już samo dotarcie do jeziora, by sprawdzić zgodność z ideałem, powoduje że oddala się od owego ideału.
Ideały mogą zawierać w sobie sprzeczność logiczną, tak jak twój ideał jeziora.
Gdy obserwator stanie nad brzegiem jeziora które w ideale nie jest dotknięte obecnościoą człowieka już w tym momencie niszczy podobieństwo do ideału swoją li tylko obecnością.
Nie trzeba sięe więc rozwodzić nad kupą śmieci.
Ideał może istnieć ze sprzecznością logoczną, lecz jego realne odwzorowanie już nie.
więc czasem dotarcie do oweg ideału jest w pewnym momencie niemożliwe.
Tak, zgodzęe się że idee tworzą pewne wzory do których się dąży. lecz nie zawsze jest możliwe ich całkowite osiągnięcie. a czasem ideał jest tak wyabstrchowany, że aż nieosiągalny. i należy się zaspokoić realnym jeziorem. A w międzyczasie wyjąć worek na smieci i posprzątać to tych niechlujach - innych przedstawicielach naszego dziwacznego gatunku, i samemu też nie naśmiecić.
Istotą idei jest to, że stanowi wzór. Więc jej odwzorowanie może być dotknięte błędem, ale wzór nigdy. Wyobraź sobie moje "Jezioro" w rzeczywistości. Przyjechałeś , zaparkowałeś i oglądasz je metr po metrze. Wszystko się zgadza, ale nagle nad brzegiem natrafiasz na stos śmieci. Nie zgadza się. Nie pasuje do wyobrażenia.
Idealna idea w świecie ideii. Myślę, że ideały nie istnieją. Można je opisać w jakimś języku (niekoniecznie mówionym). I dąży się do owych ideałów. Ale można się co najwyżej do nich przybliżać. A ich esencja idealności to właśnie owa nieosiągalność czasem spowodowana lekką nierealnością ideału, a czasem nieidealnością języka opisującego nieumiejącego uchwycić kwintesencji owej idei.
Platon był z pewnością platonikiem w najczystszej postaci. Co do nieistnienia świata idei , bałbym się stawiać takie odważne tezy , co do jego nieistnienia. Na przykład czy myślisz , że naprawdę nie istnieje idea idealnego kwadratu w niewidzialnym świecie idei ?
Wcale mi to nie przeszkadza. Nigdy temu nie zaprzeczałem Choć uważam że ów śwait ideii to nie istnieje a bardziej jest zbiorem ideii przechowywanym w świadomości zbiorowej. Pójdę nawet o krok dalej. Pod koniec XX wieku powstała teoria memu czyli najmniejszej porcji informacji kulturowej. uważam że zachowania memów mozna podciągnąć pod "udawanie" owego śwaita ideii.
No dobra ale czy Platon też był paltonikiem?
I aż się chce powiedzieć ze ideał nie istnieje a rzeczywistość zaledwie kulawo nadąża(przy tym mocno się zasapując) za karykaturą ideału. A symbole istnieją tylko w naszych umysłach.
Tak , to jest paradoks . Coś co ma być jak najbardziej rzeczywiste , bo przecież opisane wprost z pozbawieniem jakichkolwiek metafor (poza "frakiem" sójki) jednocześnie okazuje się być czymś idealnym , a więc uciekającym i nieuchwytnym i , aż strach to powiedzieć , zaledwie symbolem idealnego jeziora.
Staram się jak mogę, ale gdy ty lekkim krokiem spacerujesz po krainie swych myśli. Ja ledwo moge nadażyć z mym świńskim truchtem za tobą. Musiało minąć trochę czasu bym załapał "co poeta miał na myśli", że tak powiem :D
więc lejesz miód na moje serce :D
Najciekawiej wygląda rozstrzał pomiędzy faktem ze opisujesz prawdziwe jezioro, a tym że narrator/podmiot liryczny mówi wprost ze tam nad tym jeziorem nie ma żadnego człowieka.
To jak ten dymat o dźwięku upadającego drewa.
Bardzo się cieszę , że tak dokładnie trafiasz w sedno tego wiersza swoimi rozważaniami. Tak, to obraz , który , mimo że powstał z opisu konkretnego jeziora na północy kraju, to jednak jest obrazem idealnym, to znaczy takim , który jest już nie do ruszenia i nie do naruszenia przez kogokolwiek i cokolwiek. Taki obraz jest w przestrzeni metafizycznej i czeka na mnie. To symbol rzeczy takich jakimi powinni być w świecie idei. Przywołanie przez Ciebie Platona w tym miejscu jest jak najbardziej zasadne i trafne. Jezioro prawdziwe , które widziałem w młodości jest zaledwie cieniem tego, które opisałem , patrząc w jego idealny obraz. Jestem ci wdzięczny , że dałeś mi okazje , że mogłem to napisać.
Mistrzu myśl twa głęboka
niczy owo jezioro
i ostra niczym brzytwa
czytam cię jak mogę najczęściej
lecz doścignąć zamysłów twych
nie sposób
Chylę czła i takie tam
Jak by to powiedzieć... Ulotnośc owego obrazu chyba właśnie stąd pochodzi że jest to obraz zawieszony w twej głowie ulotny i wyidealizowany, a przez to taki nieuchwytny.
Gdy to jezioro widziałeś przed laty przestało ono być tym jeziorem które opisujesz :D
Być może owe ciemne żywioły, o których mówisz, nigdy nie dopuszczają do idylli któą opisujesz. A owa idylla jest tylko złudzeniem powstałym w twojej głowie.
To chyba jakaś metafora paltońskiej jaskini cieni. Świat nie jest takim jakim go postrzegamy, bo tak na prawdę tworzymy w sobie obraz owego świata wypełniając ów obraz(luki w nim powstałe z niedoskonałości postrzegania) jakimiś konstruktami myslowymi więc obraz zda się piękniejszym od świata który przedstawia.
(Ale mi wyszedł tekścior filololo :D)
Pozdrawiam :)
Dzięki ci za tak rozbudowany i poetycki komentarz. Każda refleksja z twojego wiersza ma sens . Ten idylliczny obrazek z mojego wiersza z oczywistych względów musi być tymczasowy i czymś co zdarza się pomiędzy jakimiś ciemnymi żywiołami, które nie dopuszczą do idylli na dłuższą metę. Zresztą potwierdzeniem tego jest to jezioro dziś (wiersz powstał aktualnie , ale bazuje na zapamiętanym widoku sprzed wielu lat). Pozdrawiam.
Dzięki za komentarz. Jednym z bohaterów tego wiersza, jak to zauważył Chris jest Nieobecny poeta. W założeniu piękno ma wynikać tez z faktu, że nie ma tu człowieka i tego , co się z nim wiąże. "Okońki" to forma , która jest słownikowa (wielki trzytomowy słownik języka polskiego)
Witaj! Myślę że kluczem do wiersza jest wers "bez ludzkiej istoty".
Pamiętam takie przysłowie „Nie było nas, był las, nie będzie nas, będzie las”. Tak jak na filmach można zobaczyć wymarłe miasta które odbiła natura. Całe w zieleni, w ramionach drzew i powojów. W utworze życie płynie niezakłóconym rytmem. Ptactwo, owady, ryby, ale też liście drzew, krystalicznie czysta woda, promienie słoneczne... malują obraz tytułowego jeziora. Sielanka oddaje brak zagrożenia ze strony Człowieka, ten może zachwiać nawet zniszczyć obraz z wiersza, z drugiej strony uważny Czytelnik zauważy słowa "nikogo do zachwytu", bo tylko Człowiek jako istota myśląca swoim zachwytem uzupełnia dzieło...
Pozdrawiam!
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Klauzula Informacyjna
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.