Przemijanie
Chcę pozostawienia sama w odosobnieniu mimo, że proszę tak bardzo...
Chcę samotności tej gorzkiej i bezlitosnej mimo, że pragnę tak dużej bliskości...
Rozpadłam się na tysiące niezliczonych cząsteczek, miliony drobin...
Nie potrafię tego skleić, poskładać, ułożyć i scalić...
Mój Boże gdzie ja jestem ?
Gdzie moje okruchy ?
Gdzie moje życie ?
Czy zawsze będzie udręką?
Chcę zmienić się w nicość... Bezbarwność, poprostu... Poprostu zniknąć, nie istnieć, nie być i nie żyć !