Spacer rodzinny (wersja II)
główną aleją parku
idą razem trzy pokolenia
niezbyt zadowolonych potworów.
Najmniejsze, te na wózkach,
najmniej się też maskują,
wyrywając sobie zabawki
wrzeszczą na niewinny świat.
Te średnie uprzejmie rozmawiają,
jednocześnie nurzając się
w lubieżnych marzeniach
o dzikim seksie w biurze.
Najstarsze potwory,
są zupełnie obok,
i czekają na koniec tej udręki,
byle jak najszybciej
wylądować w swoim
ulubionym serialu,
ze szklanką piwa
lub herbaty miętowej.