Artur Rubinstein gra koncert f-mol Chopina
jak łódka wydrążona z kory,
porwana rześkim strumieniem,
zasiadł do fortepianu w wieku
osiemdziesięciu ośmiu lat,
by jeszcze raz zagrać koncert
którego uczył się tak długo,
że wystarczyłoby na wszystkie
milczenia przed ważną podróżą
na drugą stronę zapisu nutowego
albo i pamięci tak słabej, że zgubiła
chwile i obrazy nie z naszej epoki.
Nuty wszak są trwalsze od ciepłych
palców pianisty. Nie umiem
pomóc wyobraźni, by mi ukazała
młodego Chopina i starego
Rubinsteina, siedzących w swoich
domach przy alabastrowych klawiszach,
bo w to miejsce, widzę tańczące
szkielety, w rytm polonezów
i walców, w klimacie całkiem
wampirzym i z lekka szyderczym.
I tak obrazy nie pasują do muzyki,
nie pierwszy raz zresztą.
Ocena wiersza
Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: zielony
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Bardzo ciekawy obraz muzyczny nakreślony słowami. Obraz przemijania poprzez nuty płynące spod czarno-białej pepity. Obraz przed rocznicą śmierci polskiego pianisty pochodzenia żydowskiego. Zmarł 20 grudnia 1982 w Genewie.
… jak łódka wydrążona z kory,
porwana rześkim strumieniem… przez Styks wiosłami Charona.
… Nuty wszak są trwalsze od ciepłych
palców pianisty… nie ma już paliczków, a nuty zapisane brzmią wciąż żywe.
Mistrz na styku jesieni i zimy podał trochę lata. Jak w starożytnej grafice japońskiej namalował nutami polne i leśnie nitki babiego lata.
Dwa domy Fryderyka i Artura, dwa domy poza granicami Ojczyzny. I odejście tez poza. Rubinstein w ponad 80-letniej karierze wystąpił ponad 6000 razy. W jego repertuarze dominowała muzyka klasyczna i romantyczna. Znany był jako wirtuoz i odtwórca muzyki Chopina, Schuberta, Schumanna oraz innych. Wprowadził też muzykę współczesną na swoje koncerty - m.in. Szymanowskiego, Skriabina, Ravela i de Falli.
Wydaje mi się, że w 1975 wystąpił na koncercie jubileuszowym z okazji 60-lecia w Łodzi I wówczas zagrał „Koncert f-moll” Chopina z towarzyszeniem Orkiestry Filharmonii Łódzkiej pod batutą Henryka Czyża. A rok później po raz ostatni publicznie wystąpił w Wigmore Hall w Londynie, w sali w której dał także swój pierwszy recital.
W 1979 ostatni raz odwiedził Polskę i swoje rodzinne miasto Łódź.
Przygotowany, by przeminąć,
nie pierwszy raz zresztą… ciekawa klamra spinająca twoje myśli.
Pozdrawiam i dziękuję.
Autor poleca
Autor na ten moment nie promuje wierszy
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności