TO MOJA POEZJA
na tle nocy, kryjącej niebo
jak meteoryty, ścierające ślad
każda litera – gwiezdny pył
w mroku ciała – język duszy
ukryty na języku
jak sen, który w cichym mroku błyszczy
wiersze są jak echa w lustrze
rozświetlając dziury w milczeniu
zanurzone w dnie słów
malarz farbą z lirycznych strun
cisza szeptów, dźwięk snów
sztuka jest w marzeniu
nad papierem z drżeniem oddech
przenika w opowieść nieznaną
i tak powstaje pieśń niewidzialna –
to moja poezja tkana z czasu
potrafi przyodziać los
rysunek słów, który tworzę
jest mapą do nieznanego siebie