Zachcianki
By mnie już nigdy żadni ludzie nie widzieli
Owinąć się kołdrą różową w księżniczki
I otulić pluszakami zziębłe policzki
Założyć wzorzyste nadto miękkie skarpety
Nie mówić co chwila z westchnieniem "Niestety"
Oraz na mej wiekowej poduszce z gęsich piór
Ułożyć się tak jak dumny acz niedoszły król
Popijałabym wtedy rumianek z mlekiem
W uczuciu dawno nie byłabym człowiekiem
Słuchałabym w moich słuchawkach muzyki
Szukając co to nowsze myśli tematyki
Wyczytane bym miała wszystkie książeczki
Z mojej domowej acz skromnej biblioteczki
I osnuta bym była w uczuciu melancholii
Jakby centurion zdobywczy w swoistej glorii
Jednym żyć trzeba z ludźmi w społeczeństwie
Choć czasami to bywa bytność w męczeństwie