constans
ogromnej wanny z samym lodem
w której równo co ok. 10 cm. powtykane są
ryby
które na pierwszy rzut oka wydają się martwe
ale każdy kto im się chwilę przyjrzy
musi zauważyć
że właściwie wszystkie regularnie otwierają
pyszczki
jakby próbując zaczerpnąć powietrza
nie znam się na rybach
ale dziwię się
że karpie wigilijne sprzedawane są już
prawie miesiąc wcześniej
i to nie jak zazwyczaj żywe
z wanny z wodą
tylko teraz akurat z białego lodu
zagaduję więc kręcącą się obok młodą
kobietę z personelu
próbując dowiedzieć się
czy te zwierzęta na pewno są martwe
i dlaczego jeszcze próbują oddychać
dowiaduję się że zostały zabite godzinę temu
przypomina mi się scena z warszawskiego supermarketu
sprzed depopulacji
czyli kilka lat wstecz
gdzie sprzedawano klientom żywe karpie
w torebkach reklamowych szczelnie
zamkniętych
a one podskakiwały na taśmie
zafoliowane
w agonii zapewne
nie mam nic przeciwko spożywaniu ryb
i innych zwierząt
na co dzień i na wigilię
pod warunkiem traktowania ich
z szacunkiem dla istot żywych
rezygnując z takiego constans
dla sumień
to my
duchowo
znajdujemy się w agonii
01.12.22