z opowieści Hoffmanna (Piaskun)
moc ciemności
karmiąca się twoim lękiem
i szaleństwem
wszak wierzysz w niemożliwe
i co absurdem trzeźwym
śmiertelnym wirowaniem manekinów
Piaskuna kroki wielokroć
na schodach o zmierzchu
i zapewnienia uczuć niesprawdzalnych
krwi twojej żąda
pełnego księżyca potomstwo
czyha na światło twoich oczu
o ciemność boleśnie rozbite
Coppelius snuje sieć intrygi
bakszysz zaklęty w smak i dotyk
zmusza przez jego okulary
skradzione oczy zimne usta
do wariactw serca zaklęć czułych
ten fantom
profesorski wybryk
bezduszna lalka
której oczy żywe
ale bezduszne
trupio zimne dłonie
a wszystko po to
byś w Piaskuna
sieci
wpadł w oszalałym tańcu
skacząc z wieży
w twoich chłopięcych lękach Natanaelu
złośliwość Coppeliusa
mściwość aż
do końca
za podglądanie ojcowskiej alchemii
2003