Limes inferior
rezonuje lobotomią udręk codzienności
jak w obejrzanym nocą brutalnym filmie gangsterskim
o włoskiej mafii lat 70-tych
rzeczami którymi nie zajmowałem się w ciągu dnia
poza atmosferą totalnej dystopii
była to długa męcząca senna opowieść
której byłem realnym widzem
zaskakiwanym co chwilę biegiem
i charakterem zdarzeń
zaczęło się od powiększonego
w stosunku do widzianego z kolei w serialu
patio
przestrzeni architektonicznie prawie domkniętej
kilkoma budynkami
z moim jakby mieszkaniem w jednym z nich
z dziwnym składem ubrań i kartonów
które zostało okradzione
i było dalej na moich oczach rozkradane
przez młodych sympatycznych gangsterów
raczej biernie się temu przyglądałem
jak widz w teatrze
dalej była rozbudowana wielosekwencyjna
próba ucieczki dwóch konkretnych
powiedzmy 20-paroletnich gangsterów
przed ścigającą ich grupą komandosów
dziwność tej sytuacji polegała na tym
że nie chodziło wcale o ich zatrzymanie
tylko pościg
który doprowadziłby do ich
zaparkowanego kilka ulic dalej auta
które było jakby najważniejszym celem
dla ścigających
pomiędzy ściganymi i prześladowcami
dochodziło do wielu werbalnych interakcji
młodzi prosili by tamci dali im spokój
ci drudzy nie dopuszczali takiego rozwiązania
spryt brawura inteligencja bezsilność
dynamika fortele brak szans
całość kończyła się przechytrzeniem AI
a konkretnie kamer skanujących twarz i oczy
dzięki zamianie koszulek z kimś życzliwym obcym
i jakby zabandażowaniu twarzy i oczu
uciekającym w końcu udało się
byli wolni w pustej miejskiej przestrzeni
otaczającej patio
19.01.2023