Gdy Weny brak /Sonet ~ № 105
Iskry w kominku delikatnie skaczą
Płomyki ognia rozświetlając pokój
W rytmie muzyki gramofonu tańczą
Tworząc wieczorny pełen magii nastrój
Bujany fotel kołysze się jeszcze
Na biurku fajki główka dymem bucha
A ja niczym duch po pokoju drepczę
Pustkę mam w głowie Strauss płynie do ucha
Próbuję stworzyć coś lecz nie potrafię
Nut parę skreślić na pianino chciałem
Nie wyszło więc wciąż sobie głowę łamię
Gdzie jest przyczyna wszak tak się starałem
Taką nietwórczą nockę dzisiaj miałem
Którą w tym wierszu z rana opisałem
~ Pióro Amora ~
© XXII.I.MMXXI
Po prostu bądź...