SatyriAda
Już cię nie kocham! Daję słowo.
Zdechły motyle, zwiał Kupidyn.
Zamiast przy tobie stoję obok
- pierniku stary, upierdliwy.
Czemuż nie jestem jeszcze
wdową?
Już cię nie kocham! Nie żartuję.
Przejadłeś się jak rurki z kremem.
Od dawna nie masz dolnych dwójek
I żłopiesz piwo, rośnie bęben.
Życie, dlaczego tak
serwujesz?
Już cię nie kocham! Wiem, co mówię.
Choć się starałam, już nie zdzierżę
trzeciej kochanki, długów w pubie.
Wiecznie gdzieś latasz jak Holender.
A ja od gruszek z wierzb
choruję.