Dziwna modlitwa
Dziwna będzie dziś moja modlitwa,
Rzekłbym raczej, że opowiadanie.
Rzecz mnie bowiem spotkała dość przykra
Gdy Cię chciałem odwiedzić mój Panie
Po bieganiu, jak mam to w zwyczaju,
Chciałem wdepnąć na chwilkę do Ciebie
By dowiedzieć się, co słychać w raju,
Porozmawiać o życiu, o chlebie.
Lecz zamknęli mi kościół tym razem.
Nie otwarty był nawet przedsionek.
I nie mogłem przed Matki obrazem,
Klęknąć i odmówić paciorek.
Gdy przyszedłem do domu wkurzony,
By nie użyć mocniejszych wyrazów,
Powiedziałem to wszystko do żony.
Ona na to – W domu nie masz obrazów?
GrzesioR
21-07-2022