Kuplety królów
AJAKSOWIE:
Witamy panie, panowie,
My Ajaksowie -
Dzielni królowie,
Chociaż z jednym tułowiem,
Ale jest nas dwóch.
Mamy panie, panowie,
Jak każdy człowiek
Po jednej głowie,
Jednak brak mamy bowiem
Wspólny mamy brzuch.
Orkiestra dzielnie gra, bowiem
Dyrygent to jest zuch.
Wchodzimy panie, panowie,
My Ajaksowie -
Dzielni królowie,
Niby jedna to postać, ale jest nas dwóch.
ACHILLES:
Ja jestem zaś Achillesem.
Zniszczę z kretesem
Każdą impresę.
Mogę z najgorszym biesem
W szrankach potykać się.
Przez matkę Ftyi duchessę,
Która obcesem
Gdzieś pod Hadesem,
Gdym był małym hebesem
W Styksie skąpała mnie.
Pancerne więc mam ciało oprócz jednej z pięt
I gdy trwa bój z Achillesem
W Skopje, czy w Essen
Szykują kiesę.
W ZUS-ie szykują kiesę
Na wiele wdowich rent.
MENELAUS:
Jestem panie, panowie,
Spokojny człowiek
I mąż królowej.
Dla niej straciłem głowę
Menelaus imię me.
Trochę boję się, bowiem
Bój co się zowie,
Panie, panowie -
Twierdzą to augurowie -
Już wkrótce zbliża się.
I ponoć moja żona ma doń zmusić mnie...
Lecz więcej, panie, panowie,
Już wam nie powiem,
Faktów albowiem
Drogie panie, panowie,
Nie uprzedzajmy! Nie!
AGAMEMNON:
Któż może mierzyć się ze mną?
Jam Agamemnon,
Król Agamemnon.
Strzępić gęby daremno
Już nie chcę dłużej, bo
Nie będę wciskał wam ciemnot,
Lecz Agamemnon,
Król Agamemnon -
Ponad tłuszczę przyziemną
Wyrasta imię to.
Jestem tak wielki, że aż ja się dziwię sam.
Jam wielki jest Agamemnon,
Król Agamemnon,
Ten Agamemnon.
Jestem król Agamemnon.
Niech to wystarczy wam!
.
