splin
jak można opisać pustkę
ułożyć sens jej istnienia
zobaczyć odbicie w lustrze
rozpoznać co się nie zmienia
i złamać ten opór w sobie
na raz . na dwa . trzy i cztery
gdy niczym zdaje się człowiek
samotny wśród własnych przeżyć
jak można wierzyć w przedwczoraj
że jeszcze jutro się zdarzy
na przekór tej co mnie woła
liryką sennych witraży
trwać niczym fatamorgana
zbyt małym sensem pojęta
w pustce przy której ja sama
czuję się w nicość ujęta
.
idę z tobą po snów mary
duszo uwikłana w życie
i wciąż ufam że mnie zbawi
dzień przeżyty należycie
idę z tobą choć pod górę
wabi wybujała droga
ja odganiam sny ponure
puszczam oko w stronę Boga
idę z tobą bo bez ciebie
świat ponury jest i stary
niczym zeszłoroczne niebo
lub zgubione okulary
przez nie widzę świat w całości
i zamykam szybko oczy
by odnaleźć kształt miłości
cały glob nią zauroczyć
potem usiąść gdzieś przy boku
pozwól mi Błękitny Panie
zaśpiewamy pieśń o zmroku
nim się dusza zmieni w kamień
.
https://i1.ujarani.com/3/9/9UdbAm.jpg