droga do wnętrza
w poszanowaniu dekalogu
czasami jednak idę na skróty
uczucia domeną przypadku
płatają figle jak pisklęta
wypuszczone na swobodę
bez grama rozsądku
inaczej myśli dziewczyna
śniąc w nowiu o chłopaku
o rozwichrzonej czuprynie
utulona w poduszce marzeń
o miłości bez kompromisu
odmienne poglądy wyznaje kobieta
której ideał porwały wiry
pluska się w mętnych wodach zatoki
opanowanej przez meduzy
o jadowitych ostrogach
wyrzuty sumienia lekki stosunek do życia
próbujemy dotrzeć głęboko do wnętrza
jesteśmy wobec siebie odległą wyspą
o poszarzałych konturach przed szkwałem
po obu stronach jeziora
daleko do brzegu
musimy polubić siebie w końcu
bez tego nie ma zrozumienia
posłużmy się w praktyce
teorią względności daleką od nauki
dopasowaną do chwili nie do modelu
wzorem Lapończyków popłyńmy
w nieznaną zamkniętą przestrzeń
wykrzyczmy głośno swoje żale
poznamy lepiej swoją nieco
zagadkową psychikę
dla innych łatwą do zaklasyfikowania
jednym słowem
Bożena Joanna
luty 2021