Czekam na łzy oczyszczenia
wewnętrzny ból przenika mięśnie,
wokół przywary, wady i złości
wszystkich i wszędzie.
Niezamierzenie chwytam się myśli,
że będzie lepiej.
(wiem, że nie będzie)
Nie mogę wyzbyć się pośpiechu
i w przyspieszonym świecie,
w zwielokrotnionym pędzie
znajduję prawdziwe piekło -
- gniew - ale obiecam ci raj.
(słowo się rzekło)
Ślizgam się z dnia na dzień
i z nocy na noc,
chcąc wszystko zmienić.
Na fali perfidnej rozpaczy
czekam na łzy.
(chyba nie umiem inaczej)