Nie nazywaj tego wierszem.
Ja i tak to będę robił chociaż ciebie boli sranie.
Ja nie jestem Mickiewiczem, nigdy nie aspirowalem.
Choć te kilka kiepskich rymów to wszystko co kiedyś miałem.
Rymy kiedyś mnie trzymały były moim znieczuleniem.
Szkoda, że się obraziłem i zgadałem się z paleniem.
Bo nałogi wyniszczają- nie są naszymi kumplami !
Zapomniałem jak cudownie było mi wtedy z rymami.
Wyciszyłem swe problemy, przy okazji robiąc nowe.
Teraz wychodzą podwójnie, wyniszczając moją głowę.
Czasem walczę bo mam siłę, ale potem demon wraca.
Wszystko co już ułożyłem to z powrotem mi przewraca.