Limeryki z mojej fabryki 4
namiętnych spotkań u Honoraty.
Bał się, kryjąc swoje ciało,
nie chcąc żeby się wydało,
iż chłopa kwadrans, a reszta szmaty.
Do sanatorium Wanda z Pakości
jechała żeby zażyć miłości.
Choć się skończyło na chęci,
to sąsiadkom w głowach kręci,
tak by im żyłka pękła z zazdrości.
Chciał w sanatorium Jan z miasta Płoty
leczyć z erekcją liczne kłopoty.
Trafił do pań co nad Nidą
umiały wzmocnić libido.
Tak się rozszalał, aż ma wymioty.
Ocena wiersza
Treść
Warsztat
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: zielony
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Do Rymanów Zdrój mam turnus, i nie wiem czy jechać. Ha ha ha - pozdrawiam serdecznie 👍🙂ukłony
Serdeczności,Poeto, z załącznikiem 😊:)))🌟
Autor poleca
Autor na ten moment nie promuje wierszy
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności