Liściopęd
rozbija martwe kamienie, zamienia skały w glebę
pod łąki, polany na błękicie, spoglądające tym niebem
dwojgiem oczu we dwoje.
A wiem, które moje, bo mrużę z obawy.
W upalne lato, czas, nie pozwala szaleńcom
zapomnieć o śnieżnych zimach.
Lecz obłędem jest, chyba, nosić w sercu odłamki lodowe
skuwające duszę.
Ale, kiedy za rękę mnie trzymasz, to się kruszą.
I wpadam z jednego szaleństwa w drugie.
W twoje piersi. W ogień.
Z chaosu? Z miłości! Znienacka, wszystko wyszło.
Ot tak!
Ponura entropia rozbija porządek styliskiem swojej kosy.
Rozsyła gwiazdy w przesunięciu ku czerwieni.
I tej jesieni, znowu wiosny mi brak...
A więc pomyślę o twojej sukience, czas zapętlę, aby zakwitła różą.
Nie zważając na mrozy, własnym ogniem zapłonie,
oczyszczając duszę z grudy zbędnych zwątpień,
które popiołem użyźnią świeżą glebę przedwiośnia,
wyklują nadzieją i pąkiem nieśmiałych pierwiosnków,
wierszem poświęconym tobie.
Wśród winnic ogołoconych wodę w wino zmieniasz.
Lepkie jak krew i słodkie, bo twoja.
Nie rozleję,
niech pulsuje w żyłach, wersach.
Spróbuj - gorycz opada z listopadem.
W pulsie deszczu
wcale nie bezradni, choć pod prąd
każda chwila.
Choćby ta jedyna.
Ta, która wżarła się w pierś iskrą,
solą w oko.
Jak zakwitnie? Czym się ziści?
Z pretensją do wieczności, łykam własny ogon,
nie sięgając,
więc w pląsie, psim, odwiecznym tańcu,
w pogoni za minionym,
odkrywam przyszłe karty dziś opadłych liści.
Ocena wiersza
Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: zielony
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Ale dla takich chwil właśnie warto pisać. Dla chwil kiedy przenikasz i dzielisz się emocjami z zupełnie obcą osobą.
I na chwilę czujecie podobnie.
Ja ukrywam raczej ten wiersz.. Wydaje mi się zbyt barokowy, zbyt obrośnięty pędami ilustrującymi stronicę.
Bo takie współodczuwanie kosztuje również autora.
Dlatego mój następny wiersz o miłości będzie lekki i żartobliwy.
Tym bardziej, że dotyczy miłości prawdziwej ale niemożliwej do skonsumowania.. Ot, taka fanaberia czasów internetu.
Zapraszam do bajki o kocie w butach.
Autor poleca
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności