Pięć sekund czasu IX
z podcieniami i gankami
Cisza.
Ludzie są dobrzy bo można żyć razem
każdy będzie jednocześnie u siebie
idea państwa wielonarodowego jest możliwa
"Jarema" w to wierzył- On urodzony na ziemiach Wiśniowca
Cisza.
Bezdźwięcznie wychodzi z kąta
rozpościera ramiona i uścisk na skroniach
Szyby liże i wszystko znów jest żywe
Ludzie w tym kobiety i dzieci
całe 10 tysięcy.
Zamordowani i widłami zakłuci spaleni
ta krwawa niedziela w prawosławne święto
Świat zatopiony w czasie jak bursztyn
wciąż cenny wciąż piękny jak on
Cisza.
Ona milczy jak inaczej wtedy gdy Zygmunt Rumel chciał tragedii zapobiec niemożebne było to wtedy wiedzieć
Ukraina bez Lachów tak obmyślili ukraińscy nacjonaliści Polaków trzeba w pień wyrżnąć
Cisza.
Rumel nie mógł żyć dosięgła go tatarska śmierć doły musiały się zapełnić
Rozerwali go końmi i nie one są winne- to my
Jesteśmy winni wobec współczesnych też już niewinnych biednych
Cisza. Nie wolno.
Ocena wiersza
Treść
Warsztat
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: niebieski
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Pozdrawiam Anno :)
w dodatku robisz to w formie wierszowanej co wcale nie jest łatwe
dziękuję Aniu za ten wiersz i oczekuję kolejnych...
Pozdrawiam serdecznie :)
Pozdrawiam
Marzenie Jaremy życia we wspólnocie i wielonarodowość nie mogła się ziścić. Mąż mordował żonę, matka dzieci.
Jirme-jahu imię oznaczające: podnieś się z upadku i idź dalej. Czy to przypadek?
Wiśniowiec siedziba magnaterii polskiej, miejsce rzezi Polaków przez Kozaków i miejscowych prawosławnych. Przez tych co razem żyli, mieszkali i się kochali. Razem zakładali rodziny.
I on: Zygmunt Jan Rumel poeta i "Mały" polski dowódca wojskowy wierzył, że można żyć razem i mieć:
DWIE MATKI
Dwie mi Matki-Ojczyzny hołubiły głowę –
Jedna grzebień bursztynu czesała we włos
Druga rafy porohów piorąc koralowe
Zawodziła na lirach dolę ślepą – los...
Jedna oczom tańczyła pasem złotolitym,
Czerep drugą obijał – pijany jak trzos –
Jedna boso garnęła smutek za błękitem –
Druga kurem jej piała buntowniczych kos
Dwie mnie Matki-Ojczyzny wyuczyły mowy –
W warkocz krwisty plecionej jagodami ros –
Bym się sercem przełamał bólem w dwie połowy –
By serce rozdwojone płakało jak głos... Rok 1941
Jednak stało się inaczej. Tym którym wierzył krzyczeli banderowskie hasło: „Rezać Lachów”
Czy dzisiejszy czas zatoczył historii koło? Co zrobimy?
Pozdrawiam
Autor poleca
Autor na ten moment nie promuje wierszy
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności