Kobiety jak magnolie zakwitają za szybko (prozą spisane) 6
Organizm Michaliny nie przyjął leczenia. Chłoniak siał błyskawicznie i zbierał plony. Utrata wagi, brak apetytu, niepowściągliwe wymioty i podwyższona temperatura, do tego uporczywy świąd skóry - były przeciwwskazaniem do operacji. Roman prawie zamieszkał w szpitalu, czuwał dzień i noc. Ciotka Magoniowa powoli odchodziła. Umierała głodnym łaknieniem - tylko wlewy kroplówkowe pulsowały w gasnących żyłach.
Początek maja zabrał nadzieję. Wpadłam po obchodzie do niej. Gdy mnie zobaczyła, szepnęła:
— Zabierz mnie do moich gór, do Zawoi — proszę.
— Dobrze, zabiorę cię — wydusiłam z siebie.
Patrzyłam na jej heroizm i walczyłam ze szklanymi opiłkami w swoich oczach. Kiedy usnęła, wybiegłam ze szlochem.
Pięć dni potem już mknęliśmy w trójkę na południe. Do jej ukochanych klimatów i kwitnącego sadu.
Michalina była taka szczęśliwa. Maj tamtego roku był nadzwyczaj gorący. Roman codziennie wynosił jej kruche ciało do sadu. Patrzyła na drzewa i uśmiechała się z trudem. Oczy zaś, powoli zachodziły mgłą.
Trzy tygodnie potem… wiatr pachniał kwieciem jabłoni, a słońce oblewało niebo odcieniem niedojrzałych jeszcze czereśni, podświetlając sznur bocianów na niebie. W oddali szczekał pies i słychać było odgłosy bawiących się dzieci.
Odeszła tak cicho, że aż cisza wokoło nastała, tylko słychać było moje szlochanie.
— Nie płacz — powiedział Roman. — Chodź, zatańczymy. Ona by tego chciała.
Wtuliłam w jego ramię twarz i tańczyliśmy, Michalina leżała spokojnie i udawała, że się nie patrzy. Pewnie podglądała nas swoimi szafirami.
Wróciłam do Krakowa, Roman został z żoną, wreszcie miał swój dom. Tylko mi szkoda będzie, tych nocnych rozmów w śmietnikowej altance, i znakomitej dereniówki.
Wróciłam do innego już miejsca. Po wyłączeniu silnika, siedziałam jeszcze długo w samochodzie, a kiedy spojrzałam w ciemne okna, ogarnęła mnie pustka. Łzy na policzkach tak bolały, a ucisk w żołądku zamykał powietrze. Ciężko było oddychać. Dobrochna nie rozpaczaj - usłyszałam gdzieś w sobie jej głos. Powoli odzyskiwałam spokój. Gdy otworzyłam drzwi do mieszkania, poczułam zapach róż. Pierwsza myśl… on czeka na mnie. Niestety, czekała tylko pustka, która jeszcze miała nadzieję. Czekała cisza niewypełniona niczyim oddechem, niczyim spojrzeniem.
Na stoliku obok opadłych czerwonych płatków leżała kartka. Rozłożyłam - Przez chwilę będziemy szczęśliwi. Na zawsze Twój Roman.
Czy Michalina zapomniała zabrać, czy pozostawiła dla niezapomnienia?
Ocena wiersza
Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: zielony
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Miłego wieczoru
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Gdy mój Tata umierał dwa miesiące temu Mama trzymała go za rękę. Patrzyłam na ich Miłość i na jego umieranie. To straszne doświadczenie, ale za nic nie wyrzekłabym się go.
Pozdrawiam Cię Ula i przepraszam za osobisty wtręt pod Twoim znakomitym tekstem. Ale z twórczością tak jest, że porusza w nas czułe struny :)
Serdecznie pozdrawiam
Autor poleca
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności