Warto być sobą i iść pod prąd jeśli nie ma innego wyjścia. Poczucie własnej tożsamości i wartości które dzięki temu budujemy, nie ma żadnej ceny.
Pozdrawiam serdecznie 6/5
Święta racja – czasem jedyna droga to ta pod prąd, ale przynajmniej własna. A to, co się wtedy w sobie buduje, jest warte więcej niż wszystkie lajki świata. Szacunek do siebie – tego nikt nie da, ale i nikt nie odbierze.
O, pięknie powiedziane – niech "Jastrz" w końcu zamilknie dla złości, a odezwie się dla sensu. Bo jak już ruszy, to niech to będzie głos, a nie tylko szelest piór na pokaz!
Nie lubię wszelkiego indagowania, prześwietlania itp... a ponieważ nie lubię kłamać, to mam nie raz problem i toczę boję, przeważnie nic z nich nie wynika dla mnie korzystnego, ale przynajmniej mam satysfakcję, że nie idę "w ciemno"!
Pozdrawiam, Stanisławie:)⭐
Za to szacunek – bo lepiej iść pod wiatr z własną prawdą niż w tłumie na ślepo. Indagowanie, prześwietlanie ... człowiek się czasem czuje jak słoik na półce. Ale jak już masz w sobie odwagę, żeby nie ściemniać, to choć nie zawsze łatwo, to przynajmniej z twarzą. A to dziś rzadki luksus.
Jeśli tego wymagają, a innych możliwości nie ma, to można pisać według wymagań, myśleć według serca. Ja mam jedno życie, jest mi najcenniejsze. 6/5 Niedzielnie pozdrawiam
Bardzo dobrze prawisz – pisać można jak trzeba, ale myśleć trzeba po swojemu. Bo życie to nie wersja robocza do poprawek – jest jedno i nie do oddania. A serce wie najlepiej, co naprawdę się liczy.
ja zaznaczyłem zgodnie ze swoim sumieniem ..chociaż nie wierzę
w polityczne intencje … dlatego żyję w swoim pięknym świecie pielęgnując miłość w swojej rodzinie … o trzynastej właśnie jedziemy na wycieczkę bez stresu wolny jak orzeł pławić się pięknem przyrody ...wsłuchując w bicie dzwonu … w ciszy pomodlę się o zdrowie żony i przyjaciół … wypiję kawę i wrócimy pod wieczór do domu ..a polityka to dno i bagno tylko ...głupcy wierzą w słowa polityków … dobrze mieć w kieszeni to co pozwala żyć godnie … a z politykiem mogę rozmawiać tylko z giwerą w ręku ...bo jak słowa nie dotrzyma to powinien ponosić za słowa swoje konsekwencje …
czyli kula w łeb … pozdrowiłam serdecznie ...
masz rację ... że ta kula może przynieść więcej krzywdy niż pożytku ... lecz naród powinien mieć moc sprawczą i takiego co niszczy dobro narodowe ... powinien mieć prawo wymiany ...takiego polityka i i oderwać od koryta ... a nie że on będzie siedział całą kadencję i się śmiał w oczy ... Polska to my ...nie politycy ... pozdrawiam serdecznie ...
W 1980 rok... wysłano minie zakładu do Komitetu Miejskiego na spotkanie z sekretarzem Partii..było nas 16 tu z różnych zakładów ... większość lawirowała ...a ja jeden waliłem ... to co leżało na sercu i dawałem przykłady ...na drugi dzień zadzwonili do Huty i pytli kogo oni wysłali ... posługiwałem się prawdą i argumentowałem ... a to było im niewygodne ...byłem bezpartyjny ... pozdrawiam serdecznie
Rozumiem Twoje rozgoryczenie i masz pełne prawo do tak mocnych słów – bo wielu ludzi czuje się oszukanych, zawiedzionych i zmęczonych polityką, która obiecuje jedno, a robi drugie. I dobrze, że mimo tego wybierasz życie pełne miłości, przyrody i bliskości z rodziną – to właśnie największa wartość, której nie da się kupić żadną kampanią.
Ale jedna ważna rzecz – złość zrozumiała, frustracja też, ale o przemocy, nawet symbolicznie, lepiej nie mówić. Bo słowo też ma moc – i to, jak je wypowiadamy, też coś buduje lub burzy. Ty masz serce we właściwym miejscu – i niech tak zostanie, bez potrzeby sięgania po „kulę”, nawet w metaforze.
No właśnie – jak już mówić, to jasno; bo jak się kręci między „tak” a „nie”, to człowiek szybciej się potyka o własne słowa niż o cudze pytania. Milczenie? Niech przyjdzie po konkretach, a nie zamiast nich.
Pozdrawiam.
Żeby spojrzeć na to z dystansu, pojedźmy do Hiszpanii, w której za Franco, Katalończycy i Baskowie, mówiący na ulicy po katalońsku i baskijsku narażali się na 48 areszt i przesłuchiwanie, po czym lądowali na liście podejrzanych i to trzeciego sortu. Dla mnie zagrożeniem jest inwigilacja, ale tylko, kiedy do władzy dojdą dyktatorskie elity. Mam wrażenie, że gdyby komuna przetrwała jeszcze 20 lat, dzięki tej inwigilacji nie oddałaby władzy.
Ten drugi sort niestety źle mi się kojarzy, ale wiadomo kto i po co tego użył.
Pozdrawiam
Masz rację – historia zna zbyt wiele przykładów, gdzie inwigilacja była tylko narzędziem do trzymania ludzi za twarz, a nie dla ich "bezpieczeństwa". Gdy kontrola trafia w ręce tych, co chcą rządzić strachem, to nawet zwykłe słowo potrafi stać się dowodem winy. I wtedy nie trzeba już pałek – wystarczy mikrofon i system. A „drugi sort”? To nie kategoria, to etykieta do dzielenia – i jak zawsze, cel był jeden: podzielić, żeby łatwiej rządzić.
Dobre pytanie … dziś wolność to chyba stan ducha, nie status w systemie. Bo jak każdy gest, słowo i cisza mają metkę z kodem, to zostaje tylko jedno – być sobą na przekór i mimo wszystko. Cicho, ale świadomie.
Otóż to – mogą wciskać, mieszać, zasłaniać ekranami, ale dopóki mamy głowę na karku, nikt nam myślenia nie wyłączy. Trzeba tylko pilnować, żeby nie zgubić pilota do własnego rozsądku.
Konsumncja pociągnięta do absurdu
Już nie bawi i nie śmieszy
Przy totalnej inwigilacji nie można nawet anonimowo zgrzeszyć.
Pozdrawiam ciągle obserwowany.
Prawda – nawet jak człowiek chce po cichu popełnić mały grzeszek, to zaraz wyskakuje regulamin, cennik i powiadomienie do chmury. Konsumpcja patrzy, inwigilacja notuje, a sumienie siedzi w kącie i milczy. Pozdrawiam – równie świadomy, choć bez zgody na ciasteczka.
Wszędzie algorytmy wiodą prym, a człowiek został gdzieś na marginesie... w ankiecie zbierającej dane. Smutna prawda.
Bardzo dobry wiersz!
6/5.
Serdecznie pozdrawiam
Dzięki ... Bo to naprawdę smutne, jak człowiek staje się tylko jednym z punktów w formularzu – kliknij, zaznacz, wyślij ... A gdzie emocje, gdzie wątpliwość, gdzie dusza? Zostaje tylko margines – i to coraz węższy.
To jeden z tych ciemnych kierunków rozwoju nasze cywilizacji, który Twój wiersz bardzo dobrze "bierze na tapetę". Klasyfikowanie, algorytmizowanie, zaliczanie i podsumowywanie, aby wylądować w przegródce o numerze np 2BX/ 432Z .... Prawdziwy dramat... Pozdrawiam:)
Dokładnie tak – jakbyśmy już nie byli ludźmi, tylko plikami do posortowania. Tyle że duszy w excelu nie wpiszesz, choćbyś miał najnowszą wersję. Dzięki za dobre słowo i też pozdrawiam – poza wszelkimi rubrykami.
Fakt, brzmi jak science fiction, tylko że bez happy endu. Strach pomyśleć, co będzie, jak algorytm zacznie też rozdawać mandaty za myślenie inaczej ...
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Klauzula Informacyjna
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.