Dam
Którego dawno nikt nie całuje,
Dam, co zostało mi kiedyś po nim,
Po tym, którego ciągle żałuję.
(bo nawiał moją własną bryką)
Dam ci to miejsce ciepłe przy sobie,
Które jest puste po każdej nocy,
Pozwolę sobie czasem dopomóc,
Choć mi nie trzeba wcale pomocy.
(w końcu od czego są fachowcy?)
Dam ci też miejsce na swojej twarzy,
Gdzie znowu pudru nie wystarczyło,
(psia kość, znów zapomniałam kupić)
Bo to, jak twierdzisz, całkiem wystarczy
By sobie na tym zbudować miłość.
Cios ci raz inna zadała w serce
A ty jej tego nie chcesz wybaczyć.
Ja tobie wszystko chcę złożyć w ręce,
A potem to się jeszcze zobaczy…
Także kłopoty i trud codzienny
Dać ci, gdy zechcesz, zamiar mam szczery.
(na tym przynajmniej nie będę stratna)
Mam nadzieję, że wytrwasz niezmienny,
Tylko się pojaw, do ciężkiej cholery!
Ocena wiersza
Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: zielony
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
on będzie na pewno wtedy go wyściskasz
a potem złajasz sromotnie
że zostawił cię w tej samotni
a teraz już się nie wściekaj
wyglądaj księcia i czekaj
on będzie na pewno jak mówił
do domu drogi nie zgubił
on wraca z pracy zmęczony
by przepaść w twoje ramiona
A ty idź do drogerii i kup ten puder co się skończył xD
Wiersz genialny, ten pomysł z dodatkowym wersem humoryzująco-puentującym bombastyczny.
mój wewnętrzny recytator (o kobiecym głosie - tak on tak potrafi nie wiem jak) czytał ten dodatkowy wers w innym tempie i z innym nastawieniem. co nie zaburzało rytmiki i melodyjności całości a nawet świetnie współgrało
No to czytanie w tle to rzeczywiście tak jak by się narzuca. i na prawdę świetny ten pomysł, wiersz z resztą tez genialny :)
Bo jak już na wstępie zaznaczyłam skromnie,
Wszelkie podobieństwa są tu przypadkowe
I problem ten nie moją intryguje głowę.
Co się tyczy tego pudru, co go zbrakło,
Prawie nie używam lub używam rzadko.
Stąd trudno mnie nazwać "starą pudernicą",
Najwyżej naturalną i gładkolicą.
A teraz poważnie: ten pomysł z wtrąceniami wpadł mi do głowy już po napisaniu i stwierdziłam, że na wet nie psuje formy wiersza, pod warunkiem, że czyta się je jakby w tle.
Pozdrawiam serdecznie
Liczba sylab w ostatnim wersie jest o jedną większa niż w pozostałych. Chciałam poprawić, ale nijak nie pasowało, więc zostawiłam. Te wtrącenia to był całkowity spontan, więc chyba tak zostawię, ale dziękuję za sugestię. Pozdrawiam.
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności