Twoje serce woła w przestrzeń
Tak dziwnym rytmem przestrzeń mierzy.
Lecz nikt go nie usłyszał jeszcze.
Tyle w nim chowa się przeżyć.
Ten dziwny rytm ryty w przestrzeni,
to morsem stuka twoje serce.
By bieg wydarzeń wolą zmienić.
Istnieniem swym karmisz serca mięśnie.
I smutków gromem ślesz depeszą
s.o.s. w eter, gdy piszesz wierszem,
i w przestrzeń co nagością zdoła
rozciąć ciszę między byciem.
Pomiędzy dwie obecności,
twoją i miłości co odeszła.
A ty między śmiercią i życiem
wisisz, choć to gorszego przedsmak.
A butelka już pusta...
I tylko serce stuka walca
i nie możesz ustać, bo dusza
rwie się nadal do tańca.