Motyla dusza
w ciemnym i gęstym lesie
z każdym dniem niedostępna
czekałem, co los przyniesie
nie było Ciebie tak długo
minęła wiosna, śpiewają ptaki
kwitnie na polach rzepak
na łąkach czerwienią się maki
przyszłaś we śnie gdy leżałem
samotnie w chłodnej pościeli
wsunęłaś się bezszelestnie
Twój dotyk mnie onieśmielił
patrzyliśmy sobie tak w oczy
szukając słów, by odżyły
wilgotne, rzęsiste powieki
wzruszenia swego nie kryły
nad nami unosił się słodko
zapach kwitnącej lawendy
weszłaś do mnie na zawsze
i wiem doskonale, którędy.
serce me mocniej zabiło
wiesz doskonale o tym
dusza znów we mnie odżyła
wzlatuje jak piękny Motyl…