Gdzieś...
Gdzieś
za zielonym skwerem,
za stawem srebrnobiałym,
toczą się
ciche dysputy:
wiolonczel w tonach szarości,
skrzypiec jak kasztan rudawych
i par miłością osnutych...
Dźwięk romantycznej nuty...
W
krainie marzycieli,
fantastów z lat przeszłości,
wraca
niejedno wspomnienie:
wiolonczel tony smutnawe,
skrzypiec cygańskie romanse
i słów melodyjne brzmienie...
Par zakochanych cienie...
I tu,
w krainie baśni,
cudowny czas mnie czeka:
lampa
i czar Aladyna
i sny, co spłyną jak rzeka,
bo tutaj – od dzisiaj właśnie
mych snów się źródło zaczyna...
Snów wymarzonych... Drina*
Gliwice 09.10.2007 r.
* Prawy dopływ Sawy, wijący się przez Bałkany
nie mając pojęcia, że jest już on na TW od 2021-06-11.
Mimo że szukałam go w spisie wszystkich wierszy na TW - nie wyświetlił się.
Odnalazłam go dopiero pośród moich utworów na TW.
Tyle gwoli wyjaśnienia. Pozdrawiam :) B.G.