W okowach szarych chmur
Smutną i szarą mamy jesień,
a człek by tylko jadł i spał,
i nic nie robił (komuż chce się?),
któż się za pracę będzie brał,
gdy dookoła liść się kładzie,
mgła się wśród pustych ściele pól,
a i owoców brak już w sadzie -
gdzie zasnął stary ul.
Z wolna i las już pustoszeje,
i ptak już ucichł... (pewnie śpi),
a kogut we wsi też nie pieje.
I tak już będzie w przyszłe dni,
gdy pora słoty nas zatrzyma
w mgłach i okowach szarych chmur,
nim się pojawi srebrna zima -
pod kołdrą z śnieżnych piór.
Gliwice 24.10.2007 r.