gorzka forma miłości
pierwszy i ostatni raz
zanim, to każde z nas
postanowiło być sobą
mówiliśmy szeptem
jakby tam ktoś chciał
nas tu podsłuchiwać
a przecież pęknięty czas
nie sklei się już słowami
spoglądaliśmy w okna
jak w lustra bez ram
tak brzmiało milczenie
i próbowało nas bronić
każde nasze spojrzenie
opadało na ziemię jak liść
przyszło nam w końcu iść
osobno, choć obok siebie
mimo, iż chciałem zostać
zbyt wiele tam było myśli
co zamiast unosić w górę
spakowały mi ciszę z ust
więc zamknęliśmy oczy
by dojrzeć już tylko, to
że czasem odejść jest tą
najtrudniejszą formą
miłości
