stary rok...
zatrzaskuje drzwi
bezgłośnie napełnia walizy
oczyszcza ze swych oczu łezkę
ospale zaryglowuje swe sprawy
ślamazarnie przyobleka
niemłody już zdezelowane palto
w dłoniach ściska walizkę
na grzebiecie plecak ubrany
napełniony wspomnieniami
zaściela swe łóżko wyłącza lampkę
zabiera książkę ze stolika nocnego
spojrzeniem sentymentalnym
przypatruje się czy czegoś nie zapomniał
wycofuje się
zamyka za sobą drzwi
wałęsa się alejkami
życia pokonuje swoje obawy
a za rogiem stoi nowy nie zapisany nowy rok