Konsumpcyjny świat
Zbieram owoc pod drzewami,
Cały, kształtny nie nadgniły,
Tylko zdrowy i rumiany,
Taki który wzmacnia siły,
Ten nadgniły i spleśniały,
Nie przyciąga mego wzroku,
Nadaje się na komposty,
Nie zmąci świata uroku.
Świat chwilami się uwstecznia,
Człowiek przyjaźń ignoruje,
Dla pokrewnej sobie duszy,
Często w sercu niechęć czuje.
Sami sobie winni temu,
Z złością, chemią, plastikami,
Dla przyjaźni i rozwoju
Jesteśmy ignorantami.